Крохотные островки снега
на прошлогодней траве –
тёплые весточки с неба.
Игорь Баранов
Śnieżnych wysepek ornament
na zeszłorocznej trawie –
jak ciepło z nieba przesłane.
Igor Baranow
Крохотные островки снега
на прошлогодней траве –
тёплые весточки с неба.
Игорь Баранов
Śnieżnych wysepek ornament
na zeszłorocznej trawie –
jak ciepło z nieba przesłane.
Igor Baranow
Światło przenikające przez sęk w desce
Cieślo z Nazaretu
Synu Józefa
Wołam do Ciebie
ja
drewno, które
heblujesz od lat
Nie odrzucaj mnie
z powodu mych sęków
Naostrz swój strug
i kształtuj mnie
nieustannie
w cierpliwości Serca Twego
Nie ustawaj w swej pracy
aż spadną ze mnie
wszystkie zbędne
ścinki i wióry
Wołam do Ciebie
ja, drewno sękate
Niech stanie się cud
pod Twoimi rękami
Wołam do Ciebie
ja
drewno oporne i twarde
Niech moje sęki nie stawią
oporu
Światłości Twojej
przenikającej na wskroś
każdą materię
Niech stanę się godne
być drzewem Twego
Krzyża
Drzewem wydającym
owoc Zbawienia
Marta Chamów
*******
Плотник из Назарета
Сын Иосифа
Взываю к Тебе
я
древо, которое
Ты обтёсываешь много лет
Не отвергай меня
из-за моих сучков
Наточи Свой рубанок
преображай меня
неустанно
в терпении Твоего Сердца
Не прекращай работы Своей
пока с меня не упадут
все ненужные
стружки и щепки
Взываю к Тебе
я, сучковатое древо
Пусть совершится чудо
под Твоими руками
Взываю к Тебе
я
непокорное, твёрдое древо
Пусть мои сучья
не будут преградой
для Твоего Света
пронизывающего насквозь
любую материю
Пусть я удостоюсь
быть древом
Твоего Креста
Древом приносящим
плод Спасенья
Марта Хамова
Kiedy jesteśmy sami
a wokoło noc
aż gęsta od pustki
– jest z nami
Jezus klęczący
w Ogrodzie Oliwnym
Kiedy jesteśmy sami
a cierpienie ogromnieje
aż rozrywa granice
ludzkiego bólu
– jest z nami
Jezus opuszczony
na drzewie Krzyża
Kiedy jesteśmy sami
– jest z nami Bóg
Marta Chamów
*******
Когда мы одни
а вокруг только ночь
густая от пустоты –
с нами Иисус
преклонивший колени
в Гефсиманском саду
Когда мы одни
и страдание столь велико
что разрывает пределы
человеческой боли –
с нами Иисус
всеми оставленный
на древе Креста
Когда мы одни –
с нами Бог
Марта Хамова
Źródło fotografii: internet
Если божью коровку
здесь направляют к небу,
это значит – всего лишь
на высоту кипариса.
Если божью коровку
здесь посылают за хлебом,
это значит, что просят
только зёрнышко риса.
Игорь Баранов
*******
Kiedy tu bożą krówkę
posyłają do nieba,
znaczy to, że – zaledwie
tuż nad cyprysów czubki.
Kiedy tu bożą krówkę
proszą: “Przynieś nam chleba!”,
to oznacza jedynie
ciasta okruch malutki.
Igor Baranow
Uwielbiam Cię, Panie
że stworzyłeś mi muszlę
schronienie przed złem
dom dla wypoczynku
izdebkę
spotkań z Tobą intymnych
Błogosławię Cię, Panie
że obdarzyłeś mnie muszlą
której przytulność jest jak
czułość Twej ojcowskiej dłoni
a spirale której
przywodzą na myśl galaktyki
Wychwalam Cię, Panie
że stworzyłeś we mnie
serce rwące się ku przestrzeni
ducha pragnącego wolności
duszę, dla której muszla
jest niewygodna i ciasna
Niech dzięki Ci będą, o Panie
żeś w Duchu Swoim mnie natchnął
do nieodpartej tęsknoty
za swobodnym lotem
w nieprzebytą, bez granic
Głębię Ciebie Samego
Bez ustanku wyglądam
niecierpliwie tej chwili
gdy ogarnie mnie Łaska
uwolnienia z materii
gdy Wiatr Twój mnie wywieje
z celi mojej natury
Gdy nadejdzie mój
wytęskniony
TRANSITUS
Marta Chamów
*******
Славлю Тебя Господь
что Ты сотворил мне раковину
убежище от зла
дом для отдыха
комнатку
для встреч сокровенных с Тобой
Благословен Ты Господь
что мне подарил раковину
уют которой
как нежность Твоей отцовской руки
а спирали которой
о галактиках напоминают
Прославляю Тебя Господь
что Ты сотворил во мне
сердце рвущееся в пространство
дух мой с жаждой свободы
мою душу для которой раковина
тесна и неудобна
Благодаренье Тебе Господь
что Ты Своим Духом меня вдохновил
для неодолимой тоски
по свободным полётам
в неизмеримую безграничную
Глубь Тебя Самого
Неустанно и нетерпеливо
Я высматриваю ту минуту
когда охватит меня Благодать
освобождения от материи
когда Твой Ветер меня унесёт
из кельи моей природы
Когда наступит
мой долгожданный
TRANSITUS
Марта Хамова
Współczesna ikona koptyjska, autor nieznany
Małe serce na dnie koszyka
to cały mój bagaż
w wędrówce po Twoich śladach
Nie mam nic więcej
a ludzie wokoło
zapomnieli
jak smakuje miłość
Zgłodniałe usta
czekają dobrego słowa
Smutne oczy
łakną ciepłego uśmiechu
Samotne ręce
tęsknią za braterskim uściskiem
Pamiętasz?
Już raz tak było
„Jest tu jeden chłopiec,
który ma pięć chlebów jęczmiennych
i dwie ryby,
lecz cóż to jest dla tak wielu?”
Moje serce jest mniejsze
od chlebów i ryb
a tłum rośnie
Stoję przed Tobą
Weź moje małe serce
Pobłogosław i rozdaj
ludziom
Ile zechcą
Niech będą syci
Marta Chamów
*******
Изголодавшиеся уста
ожидают доброго слова
Грустные глаза
жаждут тёплой улыбки
Одинокие руки
тоскуют по братскому рукопожатью
Ты помнишь?
Уже когда-то так было
«Здесь есть один мальчик,
у которого – пять ячменных хлебов
и две рыбы,
но что это – для стольких людей?»
Моё сердце меньше
хлебов и рыб
а толпа всё растёт
Я стою пред Тобой
Возьми моё крохотное сердце
Благослови и раздай
людям
Сколько они захотят
Пусть будут сыты
Марта Хамова
Приходит час, и случай
становится судьбой –
сиянье, а не тучи
мы видим пред собой.
Приходит откровенье,
преображая свет,
и жаворонка пенье
доносится в ответ.
Приходят дни и ночи,
мгновенья и года,
им благодарность хочет
душа хранить всегда.
Приходит смерть-сестрица –
и не взглянуть назад,
но нашей жизни птицы
летят, летят, летят…
Игорь Баранов
*******
Przychodzi blask ze wschodu,
z zachodu ciepło tchnie.
Samotność? Brak powodu!
I – jakże żyć nam lżej!
Przychodzi czas – traf ślepy
zmienia się w losu dar.
Przed nami, widać lepiej,
jasna droga, nie mgła.
Przychodzi objawienie,
przeobrażając dni.
Dźwięczne skowronka pienie
w odpowiedzi nam brzmi.
Przychodzą dni i noce,
z mgnień plotą strumień lat –
dziękczynienie ochocze
z duszym im śpiewać rad.
Przychodzi śmierć-siostrzyca –
nie spoglądając w tył,
ptaki naszego życia
lecą, lecą co sił…
Igor Baranow
Ассизи, ты всю жизнь мне будешь сниться,
Обитель света, хлеба и вина.
Среди олив щебечущие птицы,
Из-за холма взошедшая луна…
Рассветные цвета на фресках Джотто
И колокольный звон в закатный час,
Когда в домах сверкает позолота
И о Франциске слышится рассказ.
Мне не забыть земли благословенной,
Где слабому Господь дал столько сил,
Что он, воспев величие вселенной,
Второй Голгофой мир преобразил.
Мне не забыть тот край, где сочетались
Союзом вечным небо и земля,
Где камни звёздам верными остались,
Где славят Бога горы и поля.
Игорь Баранов
*******
Asyżu! Będziesz w snach mych po wsze noce,
Przybytku chleba, wina, jasnych zórz.
Wśród drzew oliwnych ptasi chór szczebioce,
A księżyc-brat wyłania się zza wzgórz.
Świtaniem – poblask barw na freskach Giotta,
Klasztorny dzwon, kiedy zachodu cień,
Kiedy na domach wkrąg skrzy się pozłota
I o Franciszku słychać echa pień.
W pamięci trwa błogosławiona ziemia,
Gdzie Bóg słabemu dał tak wielką moc,
Że on, śpiewając hymn na cześć Stworzenia,
Drugą Golgotą przemógł świata noc.
W pamięci trwa ten kraj, gdzie się związały
Przymierzem wiecznym niebo, ziemski krąg,
Gdzie wierne gwiazdom kamienie zostały,
Gdzie Bóg pochwalon od gór, pól i łąk.
Igor Baranow
Мы весь мир приглашаем под небо Ассизи,
Где Франциска и Клары святые следы,
Где земное к Себе Бог настолько приблизил,
Что дал вечности вкус родниковой воды.
Мы весь мир приглашаем туда, где оливы
В танцевальном круженье навеки сплелись,
Где звенящего гомона птиц переливы
Над рассветным туманом уносятся ввысь.
Мы весь мир приглашаем под небо покоя,
Где и камни поют о любви и добре,
Где душа безмятежная светлой рекою
Устремляется тихо навстречу заре.
Игорь Баранов
I.
Świat cały zapraszamy pod niebo Asyżu,
Gdzie Franciszka i Klary święty został ślad,
Gdzie Bóg stworzenie podniósł aż do takich wyżyn,
Że wieczności źródlanej wody nadał smak.
Świat cały zapraszamy, gdzie oliwne drzewa
Objęte w tańcu trwają po najdalszy czas,
Gdzie chór ptasi w natchnieniu dźwięczny trel wyśpiewał,
Posyłając go w niebo nad jutrzenki blask.
Świat cały zapraszamy pod niebo pokoju,
Gdzie miłością i dobrem brzmi kamieni pieśń,
Gdzie dusza wyzwolona z ziemskich trwóg i znojów
Jasną rzeką naprzeciw zorzy wzbija się.
Igor Baranow
II.
Świat cały zapraszamy pod niebo Asyżu,
Gdzie Franciszka i Klary wciąż jaśnieje ślad.
Niech stopy nasze krokom świętym się przybliżą,
Byśmy pokój i dobro nieśli, gdzie ich brak.
Świat cały zapraszamy do gajów oliwnych.
Przejmijmy od drzew wiernych ten objęcia gest,
Nauczmy się wśród burzy i wiatrów przeciwnych
Wsparciem być dla swych braci, otuchę im nieść.
Świat cały zapraszamy pod pokoju niebo.
Sięgnijmy po ten błękit, w dłonie chwyćmy go!
Aż po najdalsze krańce otulić nam trzeba
Jego błogosławieństwem cały ziemski glob.
Marta Chamów